Wisienką na torcie w nabywaniu kompetencji językowej jest swobodna, spontaniczna mowa. My logopedzi, my rodzice, dwoimy się i troimy, by proces osiągania sprawności w budowaniu wypowiedzi zakończył się sukcesem. Co możemy do tego wykorzystać? W zasadzie wszystko. W moim gabinecie dzieci mają dostęp do bajkowego narzędzia. Do domku dla lalek. Nie byle jakich lalek, tylko rodzinki Buziaków.

Dlaczego przydaje się domek w terapii logopedycznej?

Po pierwsze dlatego, że domek może dzieci ożywić i zachęcić do tworzenia narracji i historii. Automatycznie dziecko przeskakuje z trybu „terapia” na tryb „zabawa”. Po drugie wprowadza więcej luzu do naszej dwuosobowej relacji. Po trzecie pojawia się także szersza perspektywa – wyobrażony świat staje się miejscem licznych form fleksyjnych, użycia przyimków, zaimków, liczebników i oczywiście czasowników. Jest to również możliwość na sprawdzenie dziecka pod kątem jego otwartości, kreatywności, zdolności do tworzenia mowy opowieściowej. Po piąte wreszcie dziecko może przełamać własne lęki i bariery i powiedzieć, co go frapuje, wokół jakich tematów krążą jego myśli. Czasami te wypowiedziane zdania sugerują wkroczenie pomocy psychologicznej i świat domku dla lalek jest formą projekcji dziecka na temat jego życia domowego czy szkolnego.

A do czego najbardziej?

Najczęściej jednak domek wykorzystuję w terapii do nauki relacji przestrzennych na miniaturze. Polecenia typu „idź do wanny, na drugim piętrze”, „gdzie się znajduje akwarium dla rybek” zmuszają niejako dziecko do zorientowania się w terenie. Ustawianie mebelków czy członków rodziny Buziaków to również swoiste ćwiczenie precyzji paluszków, mamy więc tutaj motorykę małą i koordynację oko-ręka.

Mój domek

Domek*, który wykorzystuję w terapii logopedycznej jest śliczny, drewniany, biało-miętowy, nieduży, adekwatny do przestrzeni gabinetowej, którą dysponuję. Kupiłam go przez internet, zainspirowana dokładnie takim samym w szkole podstawowej, w której prowadzę terapię logopedyczną. Można dokupować oczywiście elementy do domku. Rodzinkę Buziaków (nazwisko nadane przeze mnie, znaczące, bo logopedyczne) kupiłam osobno, nie są elementem integralnym domku.

*Little Dutch Drewniany domek dla lalek

Komentarze nieaktywne