Wielki powrót do szkół, czyli wielki też powrót do tradycyjnej terapii logopedycznej. Kilka spostrzeżeń nie daje mi spokoju, jak choćby butelka, z którą dzieci przychodzą do mnie na terapię do gabinetu szkolnego lub prywatnego. Pomyślałam, że napiszę do Was, rodziców, apel: bądźcie czujni w wyborze odpowiedniej butelki. Jej wybór może okazać się istotny w kontekście zgryzu Waszego dziecka i pracy języka.

Ważne pozorne szczegóły

Któraś/któreś z Was może zakwestionować zasadność apelu. Możecie też dojść do słusznego wniosku, że to Wasza sprawa z czego Wasze dziecko pije. I że macie już naprawdę dość takich niechcianych porad. Nie czytajcie więc dalej.

Producenci i dystrybutorzy nie mają w interesie informować nas, rodziców, o niekorzystnym wpływie niektórych ułatwiaczy życia codziennego. Do niewątpliwych takich akcesoriów należą wody i napoje w butelkach z dzióbkiem lub bidony z dzióbkiem, których jest cały wysyp na rynku. Nie dość, że są niehigieniczne w gruncie rzeczy (ogromne problemy z ich czyszczeniem), to jeszcze mają fatalne działanie dla rozwoju artykulatorów i twarzy dzieci.

Czemu szkodzą?

Być może nie wiecie, to Wam powiem: podczas picia czy to z butelki z dzióbkiem czy to z bidonu obniża się żuchwa i język. Na języku pojawia się wgłębienie, wargi się zaciskają i policzki się wciągają. Płyn wydobywany jest ruchami posuwistymi. Co Wam to przypomina? Ssanie z butelki, czyli odruch, który powinien wygasać po pierwszym roku życia dziecka. Obejmowanie ustnika butelki lub bidonu zębami może z kolei prowadzić do wad zgryzu. Nieprawidłowości w obszarze zgryzu i niewłaściwa pionizacja języka u dziecka to wysoka cena za wygodę. Kwestię tego, co Wasze dzieci piją, powiedzmy, że zostawiam Wam (choć serio, namawiam do wody).

Jakie więc akcesoria do picia wybrać? Dla młodszego dziecka – butelka ze słomką. Dla dziecka w wieku przedszkolnym (jeśli już naprawdę świetnie opanowało picie z kubka) i szkolnym dobrym rozwiązaniem jest zakupienie bidonu z nieco inną końcówką, przypominającą kubek, np. taką:

Zwykły kubeczek, do którego nalewa się wodę z butelki lub dystrybutora, też będzie idealny. W prostocie tkwi metoda 🙂

Komentarze nieaktywne