Jeśli Twoje dziecko głoski dźwięczne realizuje bezdźwięcznie, to oznacza, że ma problem z wymową bezdźwięczną. Ten typ wymowy nie zdarza się często, ale niestety często jest ignorowany przez najbliższe otoczenie. Dlaczego tak się dzieje? Bo z grubsza z dzieckiem można się dogadać, jest zrozumiane, gdy towarzyszy temu, co chce powiedzieć szerszy kontekst. Jednak ten typ wad wymowy wymaga pracy. Na czym polega mowa bezdźwięczna i co można zrobić, żeby jej zaradzić?

Zacznijmy od początku

Mowa bezdźwięczna obejmuje 10 par, które tworzą opozycję dźwięczności. Są to następujące głoski: [ p – b, f – w, t – d, s – z, c – dz, sz – ż, cz – dż, ś – ź, ć – dź, k – g ]. Dziecko dotknięte wadą realizuje powyższe opozycje bezdźwięcznie. Dla przykładu, może wskazywać na ‘gurę’ i wychodzi mu ‘kura’. Przyczyn tej aberracji można doszukiwać w zaburzeniach słuchu fonematycznego (tj. słuchu mownego, dzięki któremu rozpoznajemy i różnicujemy dźwięki mowy), upośledzeniu słuchu, braku koordynacji między wiązadłami głosowymi a pracą narządów jamy ustnej (problemy z tzw. kinestezją artykulacyjną), bezwład fałdów głosowych, zakłócenia w koordynacji mięśni fonacyjnych i oddechowych, które utrudniają napięcie fałdów głosowych, warunkujących ich drgania, uszkodzenia CUN, czyli centralnego układu nerwowego. Niektórzy badacze są zdania, że ubezdźwięcznianie jest pokłosiem opóźnionego rozwoju mowy. Rzadko kiedy jednak zdarza się, żeby wada u dziecka występowała w pełni, czyli w realizacji wspomnianych wyżej par głoskowych. Zazwyczaj dotyczy kilku z nich. Często wystarczy wyćwiczyć korelację w obrębie jednej, dwóch, trzech par, by doszło do stworzenia pewnego schematu, uogólnienia, dzięki któremu praca nad resztą nieprawidłowych par pójdzie szybko.

Rodzaje mowy bezdźwięcznej

Mowa bezdźwięczna widoczna jest najczęściej w dwóch postaciach: deformacji, kiedy to spółgłoski dźwięczne dziecko realizuje półdźwięcznie z dźwięczną fazą początkową i bezdźwięczną końcową lub też odwrotnie. Mamy także paralalia, czyli substytucję dźwięku: zamiast spółgłosek dźwięcznych wymieniane są odpowiednie bezdźwięczne, np. bułka – pułka, woda – fota, góra – kóra, żaba – szaba, dom – tom. Rzadziej występuje trzecia postać, zwana mogilalią, czyli elizją dźwięku: dziecko opuszcza głoski dźwięczne i zamiast np. bułki mamy “ułkę”.

Terapia bezdźwięczności

Jeśli Twoje dziecko wykazuje powyższe tendencje w trakcie mówienia, warto udać się do specjalisty. Ubezdźwięcznienie jest możliwe do zniwelowania. Lepiej zająć się tym wcześniej niż później, gdyż dzieci w wieku 6 lub 7 lat mogą swoją błędną wymowę odwzorowywać w nauce pisania i czytania. Najważniejsze w terapii jest uświadomienie dziecku różnic w odpowiednich parach głosek. Najprościej osiągnąć to w momencie, gdy dotyka ono dłonią krtani lub czubka głowy. Przy artykulacji głosek dźwięcznych powinno poczuć wibracje. Samodzielnie rodzice mogą wykonywać ćwiczenia zwiększające napięcie mięśniowe narządów artykulacyjnych, czyli policzków, warg, języka, a także ćwiczenia słuchowe, przygotowujące dziecko do słyszenia, a następnie prawidłowego wymawiania głosek dźwięcznych.

Kilka propozycji ćwiczeń na wstępnym etapie terapii

Oto przykładowe ćwiczenia, które rodzice mogą wykonywać w domu:

  • cmokanie wargami,
  • nadymanie policzków i wstrzymywanie powietrza zakończone silnym parsknięciem
  • wypychanie przedsionka wargi górnej i dolnej
  • nakładanie wargi jednej na drugą i odwrotnie
  • naśladujemy różne odgłosy, np. karetki, straży pożarnej, złego psa itp.
  • wykorzystujemy samogłoski. Dlaczego? Bo one zawsze są dźwięczne. Wplatamy w samogłoski np. głoskę [ v ]: aaaaaaawaaaaaa itp.

Komentarze nieaktywne