Tak, przyznaję. Na rynku jest cała mnogość kart pracy i książeczek, które wspierają rozwój mowy. Przyznaję, że zgadzam się w dużym stopniu z opinią, że nic tak nie stymuluje mowy, jak działanie. Umiejętność jednak różnicowania głosek wymaga większego skupienia. W pracy nad wymową przydają się mimo wszystko biurko i dwa krzesła, czasami nawet kartka z obrazkami. I wówczas mogą wjechać na białym koniu one… „Ćwiczenia artykulacyjne: różnicowanie trzech szeregów” Bożeny Senkowskiej, która nomen omen wydała całą serię książeczek „Sylaby, słowa, wyrazy”. Dlaczego tak je cenię?

Po pierwsze prostota

W takich pomocach szukam przede wszystkim przystępnych ćwiczeń, które będą zrozumiałe dla dziecka. Całkowicie uczciwie mogę napisać, że w tej książeczce możemy to wszystko odnaleźć. Co więcej: „Ćwiczenia artykulacyjne: różnicowanie…” udowadniają, że nie trzeba setki słów i miliona ozdobników, by stworzyć coś wartościowego. Publikacja Bożeny Senkowskiej ma przyjazną dla dziecka grafikę, pomaga utrwalać głoski z szeregów: szumiącego, syczącego i ciszącego. Umiejętność dostrzegania opozycji głoskowych jest o tyle istotna, że dziecko wkraczające w system szkolny, a co za tym idzie naukę czytania i pisania, powinno mieć na tyle rozbudowaną świadomość fonologiczną, by wiedzieć, że między ‘tacką’ a ‘taczką’ istnieje nie tylko różnica głoskowa, ale i znaczeniowa.

Ćwiczenia, które znajdują się w książeczce odpowiednio dopasowane są do wieku dziecka przedszkolnego i wczesnoszkolnego, doskonalą funkcje percepcyjno-motoryczne. Służą przede wszystkim kształtowaniu i utrwalaniu prawidłowej wymowy i właśnie rozwijają świadomość językową dziecka.

Gdzie można dostać zeszyty? Na przykład na stronie Wydawnictwa Edukacyjnego.

Komentarze nieaktywne